Poczucie Siebie Podcast odcinek 24 - Czy żyjesz świadomie

PODCASTGŁÓWNA

7/22/202314 min read

Większość ludzi uważa, że jest samoświadomych. Nie spotkałam się jeszcze z osobą, która powiedziałaby, że „Ja to jestem taka nieświadoma. Wiesz, inni to są świadomi, ale ja nie rozwijam samoświadomości”. Większość ludzi uważa, że jest naprawdę samoświadoma, przy czym styl życia, który prowadzą, pokazuje, że może z tych wszystkich ludzi 10% faktycznie żyje w świadomy sposób.

Część ludzi w ogóle nie chce zajrzeć w głąb siebie, a część ludzi potrafi to zrobić i zauważyć pewnie rzeczy, ale nadal nic z tym nie robią. Jeżeli pewnie rzeczy w sobie zauważamy i nadal nie chcemy nad nimi pracować, to jeszcze to nie jest świadomość. W pewnej książce, którą czytałam, spotkałam się z takim twierdzeniem „diagnoza”, a nie „samoświadomość”, czyli potrafimy u siebie zdiagnozować pewny rzeczy.

Przykład

Ktoś potrafi zdiagnozować to, że pije trochę za dużo alkoholu i wie, że alkohol szkodzi zdrowiu, ale nadal co weekend pije na umór.

Czy taka osoba jest świadoma konsekwencji?

Teoretycznie tak, jeśli o tym wszystkim wie. Natomiast jeśli nie idzie za tym jakieś działanie np. w postaci ograniczenia spożywania alkoholu, albo w ogóle zrezygnowania z niego, to takiej osoby nie można uznać za świadomą tego, że ma problem, tylko po prostu się zdiagnozowała.

Jak już wspominałam w niektórych odcinkach podcastu, temat rozwoju osobistego, wewnętrznego, pracy nad sobą i samoświadomości, interesował mnie jeszcze zanim poszłam na studia. Kiedy już byłam na studiach, to w I semestrze miałam przedmiot „samoświadomość i rozumienie siebie”. Był to warsztat. Jak tylko zobaczyłam listę przedmiotów, jakie będę miała w danym semestrze, to byłam szczęśliwa. Od razu wiedziałam, że to będzie mój ulubiony przedmiot i nie myliłam się. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam aż tak bardzo pogłębić wiedzę w tym temacie, bo przeczytałam fragment książki, na który nie wiem, czy bym trafiła tak po prostu, zgłębiając samoświadomość i rozwój osobisty.

Dzisiaj chciałabym oprzeć się na tej książce. Nathaniel Branden "6 filarów poczucia własnej wartości". Omówię teraz według jego koncepcji, jakie są cechy życia świadomego.

Pierwsza cecha to umysł aktywny, a nie bierny.

Autor wskazuje na to, że powinniśmy brać odpowiedzialność za siebie i swoje decyzje. Jeśli czytałeś/aś moje wcześniejsze wpisy, to wiesz, że w 100% się w tym zgadzam. Jestem za tym, aby nie oddawać władzy drugiemu człowiekowi, bo drugi człowiek może nam doradzać, ale nadal nie weźmie odpowiedzialności za nasze decyzje, bo one są nasze. Nie chodzi o to, że nie możemy się kogoś doradzić, ale nawet jeśli posłuchamy tej osoby, to jest to nasza decyzja, że postanowiliśmy jej posłuchać. Nawet jeśli posłuchamy jej wbrew sobie, to nadal była to nasza decyzja. Wcale nie musimy słuchać drugiej osoby i oddawać jej władzy, bo to my jesteśmy kreatorami własnego życia.

Druga cecha to inteligencja, która cieszy się z własnej aktywności.

Jako dzieci mamy w sobie tę niesamowitą ciekawość, badamy świat, poznajemy siebie i sprawia nam to frajdę, ale kiedy jesteśmy już dorośli, to często nie chcemy spoglądać w głąb siebie, nie chcemy siebie poznawać. Straciliśmy ten zapał i ciekawość w sobie. Może to być kwestia tego, że mieliśmy trudne doświadczenia i wcale nie chcemy ich rozgrzebywać, bo wydają nam się one zbyt trudne. Prawda jest taka, że życie w takiej nieświadomości jest jeszcze trudniejsze. Jeżeli pomimo tych przeszkód wejdziesz na drogę samoświadomości, to zrozumiesz, że te trudne doświadczenia, to były cenne lekcje.

Trzecia rzecz, to taka mindfullnesowa równowaga, czyli życie w danej chwili, bez utraty szerszego kontekstu.

Utrata szerszego kontekstu, może być swego rodzaju ucieczką, tak samo jak medytacja. Mimo że ona nas uczy akceptacji tego, co jest i przeżywania tego, co jest, to nadal może być użyta w sposób, do którego nie została przeznaczona.

Na co chcę zwrócić uwagę?

Osoby, które nie praktykują mindfulness, albo nie wiedzą, co to jest, często mają najwięcej do powiedzenia. Wtedy powtarzam, że warto zgłębić temat, ponieważ wypowiadanie się na tematy, które się nie zna, to często powielanie mitów i tak naprawdę straszne pierdoły niezgodne z prawdą. Niestety niektórym osobom nie da się tego wytłumaczyć, dlatego czasami trzeba powiedzieć „masz rację” xD

Spotykam się z czymś takim, że kiedy mówię, że życie jest tu i teraz, że jest to takie odrealnienie, że nie da się całkowicie nie planować jutra i oczywiście, że tak jest. Planujemy sobie kolejny dzień, miesiąc, wytyczamy sobie cele, więc życie świadomie nie jest utratą tego kontekstu, czy przyszłości, ale kiedy bawisz się z dzieckiem, nie myślisz o pracy. Kiedy rozmawiasz z partnerem, to nie myślisz o tym, żeby iść na zakupy. Kiedy robisz zakupy, to właśnie je po prostu robisz. Skupiasz się na tym co jest tu i teraz, a nie myślisz o tym, co jutro musisz iść do pracy. Oczywiście te myśli do nas przychodzą, ale kiedy praktykujesz mindfulness, to je zauważasz. Robisz zakupy i zauważasz, że ta uwaga oddryfowuje, jak to mówi moja nauczycielka mindfulness. Jednak w tej sytuacji nadal wracasz do bycia tu i teraz. Mindfulness to nie jest to, że tracisz szerszy kontekst, a już na pewno nie jest to życie nieświadome.

Kolejną bardzo ważna cecha, to poszukiwanie, a nie unikanie istotnych faktów.

Jeżeli mamy bardzo silnie przekonania, gdzie każdy je ma i mogą one się różnić od siebie. To jeśli ktoś ma bardzo silne przekonania, to często unikanie niewygodnych faktów, czyli czegoś, co nie jest iluzją. Przekonania często mogą być iluzją i one są nam potrzebne, bo ja nie jestem osobą wolną od przekonań, bo też je mam, ale jeśli są jakieś fakty, to staram się z nimi nie dyskutować. Czasami może pojawić się automatyczna, pierwsza reakcja obronna ego, że może „ktoś coś źle napisał / źle powiedział / źle zadał”. Kiedy się nad tym zastanowię, to mówię sobie "Klaudia, dyskutujesz z faktami, dopasowujesz fakty do swoich przekonań. Filtrujesz informacje, które do Ciebie dopływają. Bierzesz do siebie tylko te, które Ci pasują, a te, które Ci nie pasuję i są sprzeczne z Twoimi przekonaniami, wywalasz. To nie jest życie świadome. To jest pompowanie swojego ego i swoich przekonań".

Możesz sobie zadać takie pytanie.

  • Czy jestem otwarty/a na nowe informacje, które mimo wszystko mogą zmienić moje przekonania?

  • Czy wolę zamknąć oczy, uszy i nie słyszeć czegoś, co mogłoby zmienić moje zdanie?

  • Czy moje zdanie / przekonania są ważniejsze od faktów?

Czasami możemy dyskutować przekonanie vs. przekonanie i to jest okej, chociaż może się zdarzyć, że taka rozmowa nie będzie miała sensu, bo każdy będzie bronił swojego przekonania, ale też może pomóc nam zobaczyć, jak silne mamy przekonania.

Fakty vs. przekonanie to jest przegrana pozycja. Jeśli jedna strona operuje faktami, a druga przekonaniami, to teoretycznie fakty są ponad przekonaniami, ale te przekonania i jej argumenty potrafią być tak silne, że żadne fakty tu nie pomogą. Tu pomoże tylko powiedzenie „masz rację”.

Kolejna sprawa to odróżnianie faktów od interpretacji i emocji, czyli taka uważność na zniekształcenia poznawcze, które występują u każdego człowieka, więc to nie jest nic nadzwyczajnego, ale nie każda osoba jest ich świadoma.

Przykład z książki: Widzę, że marszczysz brwi, interpretuje, że jesteś na mnie zły i czuję się urażony. Piękna interpretacja. A może marszczysz brwi, bo się nad czymś zastanawiasz?

Akurat jesteś gdzieś głową w chmurach i myślisz o czymś i się skupiasz. Interpretacje to wytwór umysłu, to iluzja. To nie jest fakt, to nie jest prawda. To, co widzę, jak to interpretuję i co w danym momencie czuję, to zupełnie 3 inne rzeczy. Jeśli ich nie odróżniamy, to mamy problem.

Następnie mamy dostrzeganie i konfrontowanie się z impulsami, by uniknąć lub wyprzeć bolesne, czy napawające lękiem fakty.

Tutaj autor zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz, że osoby, które faktycznie są świadome, to czasami tęskną za nieświadomością. Unikanie ciężkich emocji jest jedną z najbardziej naturalnych rzeczy. Próbujemy odwrócić uwagę od trudnych emocji, chcemy na nowo poczuć te pozytywne, przyjemne emocje, ale życie świadome polega na tym, że dostrzegamy te impulsy i nie chcemy czuć tego, co teraz czujemy. Nie zamykamy oczu kiedy czujemy lęk i ból, wręcz przeciwnie, to właśnie wtedy otwieramy je szerzej i kierujemy na nie uwagę w danym momencie. Autor książki bardzo o tym fajnie pisze, ma takie zrównoważone podejście, żeby nie robić tego w sposób doskonały. Być tak rozwiniętym, że od teraz każda emocja nie będzie stanowić dla nas problemu, nawet jeśli coś jest dla nas trudne, to i tak to przeżywamy w doskonały i idealny sposób. Zacytuję bardzo ważne zdanie:

Następnie mamy staranie, by znać swoją rzeczywistą pozycję na drodze do realizacji różnych osobistych i zawodowych celów.

O tym wspominałam w odcinkach o motywacji, że i tak ten czas upłynie. Jeżeli uważasz, że nie pójdziesz na studia, bo trwają one 5 lat, to i tak za 5 lat prawdopodobnie będziesz żyć i ten czas upłynie. Wtedy pomyślisz „kurczę, szkoda, że jednak te 5 lat temu nie podjąłem decyzji o tym, żeby iść na wymarzone studia”. (tak może być z czymkolwiek innym)

Jeśli faktycznie masz jakiś cel, manifestujesz, zapisujesz sobie w dzienniku, afirmujesz, to zastanów się, czy działasz?

  • Jeżeli chcesz mieć własny biznes, to co robisz w tym kierunku?

  • Czy się szkolisz? Robisz biznesplan? Szukasz informacji?

  • Gdzie jesteś teraz, gdzie będziesz za miesiąc, rok?

Jeżeli będziesz w tym samym miejscu, bo nie podjąłeś żadnego działania i będziesz zwalać winę na okoliczności zewnętrzne, to nie jest to życie świadome.

Poznaj siebie, zrozumiem siebie i zadawaj sobie pytania:

  • Czy mam plan działania?

  • Co robię?

  • Czy jestem bliżej celu niż miesiąc temu?

  • Czy jestem na dobrej drodze?

Wszystko to Ci poznać lepiej siebie i realizować własne cele.

Kolejna cecha łączy się z poprzednią. Jest to staranie by zdawać sobie sprawę czy moje działania są spójne z celami.

Chodzi o to, na co poświęcasz swój czas, na co wydatkujesz swoją energię. Jeżeli Twoim celem jest poprawa jakości związku, to czy faktycznie uczysz się sztuki komunikacji, czy rozmawiasz z partnerem? Czy nadal go krytykujesz, krzyczysz na niego? Stosujesz tzw. ciche dni? To na pewno nie poprawi relacji. Zatem czy na pewno Twoje działanie jest spójne z Twoim celem? Jeżeli zauważysz, że nie, to wtedy przemyśl swoje zachowanie, albo cel.

Następnie jest poszukiwanie informacji zwrotnej z otoczenia, tak by móc modyfikować sposób działania, kiedy zajdzie taka potrzeba, czyli znów wyłączamy autopilota i nie działamy według wydeptanych ścieżek, czy schematów, które znamy. Wychodzimy ze strefy komfortu, np. w biznesie słuchamy tego, co mówi do nas klient, prosimy wręcz o tę informację z otoczenia. W relacji przyjacielskiej, partnerskiej, czy małżeńskiej patrzymy na to, czy nasze zachowanie wpływa na poprawę relacji. Jeżeli nie, to czy nadal zachowujemy się tak samo. Nie możemy oczekiwać innego rezultatu, jeśli cały czas zachowujemy się tak samo.

Czy faktycznie próbuję coś zmieniać, czy działam na autopilocie?

Potem mamy nieustawanie w próbach zrozumienia rzeczywistości, niezależnie od trudności. Bardzo lubię mówić o motywacji, a jeszcze bardziej o samodyscyplinie, która jest ponad motywacją, a jeszcze ponad tym jest wytrwałość. Właśnie o tym mówi ten akapit, że nam może być trudno. Może być ciężko cokolwiek robimy, nad czymkolwiek pracujemy i to nie jest, że może być ciężko, a będzie ciężko.

Teraz pytanie jak my to tego podejdziemy? Czy w tym momencie od razu się poddamy?

Nie będziemy walczyć. Uznamy, że to nie dla nas. Wiele osób, które osiągnęły jakiś jakikolwiek sukces np. w macierzyństwie, w pracy, w relacji. Za każdym sukcesem, stoi wytrwałość. Również jeśli chodzi o pieniądze, czy zasięgi na Instagramie. Jeżeli jesteś twórcą internetowym, wiesz że jest trudno. Jeżeli jesteś mamą, to z moich rozmów wynika, że jest trudno.

Czy to oznacza, że nigdy nie można się poddać?

Nie, ale to oznacza, że jeśli z czegoś rezygnujesz, to zrób to świadomie, a nie dlatego, że jest Ci ciężko.

„Wysoka samoocena nie domaga się nieskazitelnego sukcesu, ale szczerego zamiaru, by być świadomym”

Przy kolejnej cesze, pozwolę sobie zacytować cały akapit.

„Otwartość na nową wiedzę i gotowość rewidowania dawnych założeń. Nie funkcjonujemy na wysokim poziomie świadomości, jeżeli jesteśmy pochłonięci tak bardzo tym, co już wiemy, że nie interesują nas, albo odcinamy się od nowych informacji, które mogłyby mieć wpływ na nasze poglądy i przekonania. Taka postawa wyklucza możliwość rozwoju”.

Jeżeli się na coś zamykamy i nie jesteśmy otwarci, to jak mamy się rozwijać?

Jeśli jesteśmy w strefie komfortu, jest nam wygodnie i nie chcemy podjąć żadnego wysiłku, żeby faktycznie sprawdzić, czy moje przekonania są okej, czy może jednak mnie nie blokują, albo krzywdzą mnie i ludzi wokół. Czy one naprawdę są moje, czy zostały mi narzucone? Jeżeli tego nie robimy, nie możemy powiedzieć, że żyjemy świadomie. To w co wierzymy i o czym mówimy, z wielkim przekonaniem faktycznie jest nasze. Czasami bardzo bronimy swoich przekonań i nawet nie chcemy usłyszeć, co druga osoba ma do powiedzenia, bo z góry mamy już przekonania na poglądy drugiej osoby. Jeśli jesteśmy otwarci, to otwieramy się na piękno tego świata i sama tego doświadczyłam. Przez wiele lat byłam bardzo zamknięta w swoich przekonaniach, a kiedy się otworzyłam, to zaczęła się magia i moje życie zaczęło się zmieniać, ulepszać, bo zaczęło ewoluować. Tak samo stało się z moim podejściem do wielu rzeczy, więc bardzo polecam.

Kolejna cecha świadomego życia, to chęć dostrzegania i naprawiania błędów.

Uważam, że jest to bardzo ważny punkt z tego względu, że nasze ego, które nas broni. Ono nie lubi przyznawać się do błędów, bo boi się, że coś straci. Nawet boi się przyznać przed samym sobą do błędu, a to nie jest nic złego popełnić błąd. Błądzić jest rzeczą ludzką. Trwać będzie głupotą. Ten się nie myli, co nic nie robi. Naprawdę nie bójmy się podejmować różnych czynności, tylko dlatego, że możemy popełnić błąd. Popełniajmy błędy, ale dostrzegajmy je i naprawiajmy. Jeżeli faktycznie jest jakiś błąd i nie wyciągniemy tego lekcji, to jedynie będzie nam przykro i zaczniemy się bronić, wypierać to, racjonalizować, czyli załączą się kolejne mechanizmy obronne ego.

Przykład „Ja to zrobiłem, ale gdyby nie to, to byłoby inaczej”.

Nie ma sensu sobie wyjaśniać, dlaczego popełniliśmy błąd. Popełniliśmy błąd i tyle. Nie ucierpi na tym ego, spróbuj. Nikt tego nie słyszy i nikt o tym nie wie, tylko to wiesz i to jest Twoja lekcja, a nie błąd. Chyba że nie wyciągniesz z tego wniosków. Bardzo ważną rzeczą w życiu świadomym jest lojalność wobec prawdy, więc jeżeli będziesz udawać, że się nic nie stało, to będziesz żyć w kłamstwie i to już nie jest życie świadome.

Następnie mamy pragnienie nieustannego rozszerzania świadomości, zaangażowanie w proces uczenia się, a tym samym zaangażowanie w rozwój jako drogę życia.

Kiedy mówię, czym się zajmuję, często słyszę, że „ten rozwój osobisty to jest taki modny” i jest to prawda. Bardzo dużo jest kont na Instagramie, czy podcastów w tematyce rozwoju osobistego, dlatego że jako gatunek ludzki cały czas się rozwijamy. Bardzo dużo ludzi odnajduje w tym swoją drogę życia. U mnie wygląda to tak samo, ta droga sama mnie wybrała „przez przypadek” (jak wiadomo, nie ma przypadków, są tylko synchroniczności) i całkowicie się w to wciągnęłam. Oczywiście trzeba znaleźć w tym równowagę, w tym czas na odpoczynek, na to, żeby nie czytać nic i posiedzieć ze sobą i swoimi myślami. Jednocześnie warto, jest dowiadywać się nowych rzeczy, rewidować swoje założenia i przekonania na podstawie wiedzy, którą zdobywamy, jest niezwykle ważne i świadczy o tym, że żyjesz świadomie.

Kolejną cechą jest pragnienie zrozumienia otaczającego świata.

Na początku wspomniałam, że życie tu i teraz, bez utraty szerszego kontekstu i tutaj właśnie mamy mowę w tym akapicie o tym kontekście, o którym nie możemy zapominać. Jest to kontekst, który warto zrozumieć, czyli nasze otoczenie fizyczne, kulturowe, środowisko, czynniki ekonomiczne i polityczne.

Ja jestem tu i teraz i skupiam się na tym, że nagrywam podcast, ale czy to oznacza, że te wszystkie rzeczy, które wymieniłam, nie mają na mnie wpływu? To jest takie uciekanie od tego, co tak naprawdę jest tu i teraz, bo, mimo że siedzę w pokoju i nagrywam podcast, to nie znaczy, że czynniki polityczne, czy ekonomiczne śpią i teraz na mnie nie działają, bo nagrywam podcast. Jeżeli zacznę o nich myśleć, to wtedy dopiero zaczną działać. No nie, nagrywam podcast, żyjąc w Polsce w określonej kulturze, wśród określonych ludzi, to jest mój kontekst. Mogę żyć tu i teraz, ale nie mogę zapominać o kontekście. Warto zgłębiać wiedzę, zrozumieć otaczający nas świat.

Jak zadaję Wam pytania, jakie chcecie odcinki, to często mi piszecie o podróżach. Swoją drogą muszę nagrać o tym odcinek, jak poznanie różnych kultur i próba ich zrozumienia, pomogła mi zrozumieć drugiego człowieka, który jest moim sąsiadem. Czasami łatwiej nam zrozumieć Masaja w Tanzanii, że ma swoje przekonania ze względu na kulturę, niż w Polsce, gdzie drugiego człowieka ocenimy, skrytykujemy i w ogóle wyślemy do piekła. Dlatego warto próbować zrozumieć otaczający nas świat i ludzi, wtedy będzie żyło nam się łatwiej i dostrzeżemy piękno tego świata. Piękno świadomego życia.

Kolejne to pragnienie poznania rzeczywistości nie tylko zewnętrznej, ale i wewnętrznej, świata potrzeb, uczuć, aspiracji, motywów, by nie być dla siebie obcym człowiekiem.

Jeżeli nie robimy introspekcji, nie wsłuchujemy się w siebie, możemy być dla siebie obcy, możemy się w ogóle nie znać i nie rozumieć. Nie wiemy, dlaczego reagujemy w taki, a nie inny sposób, bo nie wiemy, jaka potrzeba została niezaspokojona, czyli tu mamy świat potrzeb. Nie rozumiemy, co w danym momencie czujemy. Niby napływają nam łzy do oczu, ale okazuje się, że to nie jest smutek, tylko złość, więc nie rozumiemy świata uczyć i emocji. Często ludzie są bardzo dumni ze swojej wiedzy, osiągnięć, ale o sobie nie wiedzą nic. Mimo że są to osoby naprawdę wysoko wykształcone, pozostają one ślepe i głuche na to, co dzieje się w ich wnętrzu.

Ostatnią cechą, którą proponuje nam autor, jest pragnienie uświadomienia sobie własnego świata wartości oraz ich źródeł, tak aby nie ulegać wartością nieracjonalnie, lub bezkrytycznie przyjętym od innych.

To jest właśnie ta samoświadomość. Nie będziesz osobą wolną od przekonań, poglądów, ale możesz mieć do nich inne podejście i zrozumieć, że „Poglądy są jak dupa. Każdy ma swoją” i to wcale nie oznacza, że jedna jest lepsza od drugiej. Jest to otwarte podejście, że wcale nie muszę mieć racji, mogę się mylić, albo coś, co mi służy, może nie służyć drugiej osobie, a także jest to zrozumienie. Kiedy jesteśmy dziećmi i nastolatkami, to powtarzamy słowa rodziców, powtarzamy ich poglądy i bardzo ciężko nam jest mieć swoje własne, bo przejmujemy. Ewentualnie mogą to być jakieś poglądy znajomych, bo jak jesteśmy dziećmi, czy nastolatkami, to chłoniemy jak gąbka to, co się dzieje. Jest nam jeszcze ciężko być samoświadomym. Wiele także zależy od wychowania, bo też są rodzice, którzy stawiają na tą świadomość. Jednak dziecko to dziecko, a osoba dorosła to osoba dorosła, bo nawet inaczej wygląda wtedy mózg. Dlatego kiedy już jesteśmy dorośli, to warto zajrzeć w głąb siebie i zobaczyć, które poglądy z nami rezonują, a które niestety trzeba wyrzucić, bez poczucia winy, czy starty. Najwidoczniej te poglądy w jakimś stopniu nam służyły, a teraz kiedy jesteśmy dorośli, już nie muszą nam tak służyć i możemy je zmienić. „Tylko krowa nie zmienia zdania”, więc nie ma w tym nic złego.

Udało mi się omówić wszystkie cechy z tej książki z tego rozdziału.

Daj znać, co sądzisz.

  • Jak Ty rozumiesz samoświadomość?

  • Która z tych cech jest Ci bliska?

  • Z której jesteś zadowolony, że masz tę cechę świadomego życia w sobie oraz nad czym chciałbyś popracować?

Tematycznie życzę Ci tego pięknego, świadomego życia. Życzę Ci tego, żebyś potrafił/a zrewidować swoje poglądy i żyć w zgodzie ze sobą, tak na 100%. Mocno Cię przytulam i widzimy się za tydzień.

Zachęcam Cię do zostawiania komentarza i napisania do mnie. Zapraszam Cię na resztę moich platform społecznościowych. Zaczęłam także działać na Tik-toku, gdzie również serdecznie Cię zapraszam!

Piśmiennictwo: Nathaniel Branden "6 filarów poczucia własnej wartości" r.6 Życie świadome

Umów się na konsultacje indywidualne

Artykuł przygotowała: Karolina Orłowska