Poczucie Siebie Podcast odcinek 24 - Czy żyjesz świadomie
PODCASTGŁÓWNA
Dzisiaj chciałabym oprzeć się na tej książce. Nathaniel Branden "6 filarów poczucia własnej wartości". Omówię teraz według jego koncepcji, jakie są cechy życia świadomego.
Pierwsza cecha to umysł aktywny, a nie bierny.
Autor wskazuje na to, że powinniśmy brać odpowiedzialność za siebie i swoje decyzje. Jeśli czytałeś/aś moje wcześniejsze wpisy, to wiesz, że w 100% się w tym zgadzam. Jestem za tym, aby nie oddawać władzy drugiemu człowiekowi, bo drugi człowiek może nam doradzać, ale nadal nie weźmie odpowiedzialności za nasze decyzje, bo one są nasze. Nie chodzi o to, że nie możemy się kogoś doradzić, ale nawet jeśli posłuchamy tej osoby, to jest to nasza decyzja, że postanowiliśmy jej posłuchać. Nawet jeśli posłuchamy jej wbrew sobie, to nadal była to nasza decyzja. Wcale nie musimy słuchać drugiej osoby i oddawać jej władzy, bo to my jesteśmy kreatorami własnego życia.
Druga cecha to inteligencja, która cieszy się z własnej aktywności.
Jako dzieci mamy w sobie tę niesamowitą ciekawość, badamy świat, poznajemy siebie i sprawia nam to frajdę, ale kiedy jesteśmy już dorośli, to często nie chcemy spoglądać w głąb siebie, nie chcemy siebie poznawać. Straciliśmy ten zapał i ciekawość w sobie. Może to być kwestia tego, że mieliśmy trudne doświadczenia i wcale nie chcemy ich rozgrzebywać, bo wydają nam się one zbyt trudne. Prawda jest taka, że życie w takiej nieświadomości jest jeszcze trudniejsze. Jeżeli pomimo tych przeszkód wejdziesz na drogę samoświadomości, to zrozumiesz, że te trudne doświadczenia, to były cenne lekcje.
Trzecia rzecz, to taka mindfullnesowa równowaga, czyli życie w danej chwili, bez utraty szerszego kontekstu.
Utrata szerszego kontekstu, może być swego rodzaju ucieczką, tak samo jak medytacja. Mimo że ona nas uczy akceptacji tego, co jest i przeżywania tego, co jest, to nadal może być użyta w sposób, do którego nie została przeznaczona.
Na co chcę zwrócić uwagę?
Osoby, które nie praktykują mindfulness, albo nie wiedzą, co to jest, często mają najwięcej do powiedzenia. Wtedy powtarzam, że warto zgłębić temat, ponieważ wypowiadanie się na tematy, które się nie zna, to często powielanie mitów i tak naprawdę straszne pierdoły niezgodne z prawdą. Niestety niektórym osobom nie da się tego wytłumaczyć, dlatego czasami trzeba powiedzieć „masz rację” xD
Spotykam się z czymś takim, że kiedy mówię, że życie jest tu i teraz, że jest to takie odrealnienie, że nie da się całkowicie nie planować jutra i oczywiście, że tak jest. Planujemy sobie kolejny dzień, miesiąc, wytyczamy sobie cele, więc życie świadomie nie jest utratą tego kontekstu, czy przyszłości, ale kiedy bawisz się z dzieckiem, nie myślisz o pracy. Kiedy rozmawiasz z partnerem, to nie myślisz o tym, żeby iść na zakupy. Kiedy robisz zakupy, to właśnie je po prostu robisz. Skupiasz się na tym co jest tu i teraz, a nie myślisz o tym, co jutro musisz iść do pracy. Oczywiście te myśli do nas przychodzą, ale kiedy praktykujesz mindfulness, to je zauważasz. Robisz zakupy i zauważasz, że ta uwaga oddryfowuje, jak to mówi moja nauczycielka mindfulness. Jednak w tej sytuacji nadal wracasz do bycia tu i teraz. Mindfulness to nie jest to, że tracisz szerszy kontekst, a już na pewno nie jest to życie nieświadome.
Kolejną bardzo ważna cecha, to poszukiwanie, a nie unikanie istotnych faktów.
Jeżeli mamy bardzo silnie przekonania, gdzie każdy je ma i mogą one się różnić od siebie. To jeśli ktoś ma bardzo silne przekonania, to często unikanie niewygodnych faktów, czyli czegoś, co nie jest iluzją. Przekonania często mogą być iluzją i one są nam potrzebne, bo ja nie jestem osobą wolną od przekonań, bo też je mam, ale jeśli są jakieś fakty, to staram się z nimi nie dyskutować. Czasami może pojawić się automatyczna, pierwsza reakcja obronna ego, że może „ktoś coś źle napisał / źle powiedział / źle zadał”. Kiedy się nad tym zastanowię, to mówię sobie "Klaudia, dyskutujesz z faktami, dopasowujesz fakty do swoich przekonań. Filtrujesz informacje, które do Ciebie dopływają. Bierzesz do siebie tylko te, które Ci pasują, a te, które Ci nie pasuję i są sprzeczne z Twoimi przekonaniami, wywalasz. To nie jest życie świadome. To jest pompowanie swojego ego i swoich przekonań".
Możesz sobie zadać takie pytanie.
Czy jestem otwarty/a na nowe informacje, które mimo wszystko mogą zmienić moje przekonania?
Czy wolę zamknąć oczy, uszy i nie słyszeć czegoś, co mogłoby zmienić moje zdanie?
Czy moje zdanie / przekonania są ważniejsze od faktów?
Czasami możemy dyskutować przekonanie vs. przekonanie i to jest okej, chociaż może się zdarzyć, że taka rozmowa nie będzie miała sensu, bo każdy będzie bronił swojego przekonania, ale też może pomóc nam zobaczyć, jak silne mamy przekonania.
Fakty vs. przekonanie to jest przegrana pozycja. Jeśli jedna strona operuje faktami, a druga przekonaniami, to teoretycznie fakty są ponad przekonaniami, ale te przekonania i jej argumenty potrafią być tak silne, że żadne fakty tu nie pomogą. Tu pomoże tylko powiedzenie „masz rację”.
Kolejna sprawa to odróżnianie faktów od interpretacji i emocji, czyli taka uważność na zniekształcenia poznawcze, które występują u każdego człowieka, więc to nie jest nic nadzwyczajnego, ale nie każda osoba jest ich świadoma.
Przykład z książki: Widzę, że marszczysz brwi, interpretuje, że jesteś na mnie zły i czuję się urażony. Piękna interpretacja. A może marszczysz brwi, bo się nad czymś zastanawiasz?
Akurat jesteś gdzieś głową w chmurach i myślisz o czymś i się skupiasz. Interpretacje to wytwór umysłu, to iluzja. To nie jest fakt, to nie jest prawda. To, co widzę, jak to interpretuję i co w danym momencie czuję, to zupełnie 3 inne rzeczy. Jeśli ich nie odróżniamy, to mamy problem.
Następnie mamy dostrzeganie i konfrontowanie się z impulsami, by uniknąć lub wyprzeć bolesne, czy napawające lękiem fakty.
Tutaj autor zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz, że osoby, które faktycznie są świadome, to czasami tęskną za nieświadomością. Unikanie ciężkich emocji jest jedną z najbardziej naturalnych rzeczy. Próbujemy odwrócić uwagę od trudnych emocji, chcemy na nowo poczuć te pozytywne, przyjemne emocje, ale życie świadome polega na tym, że dostrzegamy te impulsy i nie chcemy czuć tego, co teraz czujemy. Nie zamykamy oczu kiedy czujemy lęk i ból, wręcz przeciwnie, to właśnie wtedy otwieramy je szerzej i kierujemy na nie uwagę w danym momencie. Autor książki bardzo o tym fajnie pisze, ma takie zrównoważone podejście, żeby nie robić tego w sposób doskonały. Być tak rozwiniętym, że od teraz każda emocja nie będzie stanowić dla nas problemu, nawet jeśli coś jest dla nas trudne, to i tak to przeżywamy w doskonały i idealny sposób. Zacytuję bardzo ważne zdanie:
Przy kolejnej cesze, pozwolę sobie zacytować cały akapit.


Artykuł przygotowała: Karolina Orłowska